Out of order until further notice.
Nieczynne do odwołania.

czwartek, 29 października 2009

Pierwsza kartka z Luksemburga


Tydzień po wysłaniu pierwszych pięciu pocztówek przyszła do mnie pierwsza kartka :)
Pierwsze moje skojarzenia z Luksemburgiem to, że jest to mały kraj i bogaty.


Widok na zdecydowanie reprezatacyjną ulicę stolicy Luksemburga. Wiele miejscowości mających swoje znaczenie posiada takie deptaki. Ciekawe ilu tutaj ludzi to turyści a ilu miejscowi. Miejsce miłe dla oka, spacer taką ulicą może być przyjemnością.


To zdjęcie mogłoby być pojedynczą pocztówką. Kobieta przechodząca przez jezdnię patrzy na zegarek. Widać tutaj nie tylko konkretne miejsce, ale również umiejscowienie w konkretnym czasie. Pojawia się nie tylko pytanie "gdzie to jest?", ale i też "która jest godzina?". Wszystko ma swój czas i miejsce.


Most pusty od przejeżdżających samochodów. Stoi na nim kilku ludzi. W grupie. Ciekawe kim są, dlaczego tam stoją, może też na co patrzą. Czy fotograf o nich myślał, gdy robił to zdjęcie. Poza nimi pusto. Tylko rzeka płynie.


Dwójka ludzi w bramie. Ciekawe czy ten przedmiot oparty o ścianę to miotła. Cień nie pomaga w dojrzeniu szczegółów. Oznacza to codzienność, która wdarła się w poważną kartkę z Luksemburga. Miotła na pocztówce. Chciałbym pojechać tam z tą kartką, znaleźć to miejsce i zapytać o tę miotłę. Tak, zapytać o miotłę z pocztówki.


Intrygują mnie przenośne znaki zakazu postoju. Czy w Luksemburgu zwykle tak? Flagi na budynku mogą dopowiadać, że w przestrzeni tej ulicy miało lub będzie miało miejsce jakieś niecodzienne wydarzenie. Może też stąd ta miotła? Tak mielibyśmy do czynienia ze zdjęciem zrobionym przy szczególnej okazji, która to okazja, niestety, już na nim się nie pojawiła.

Znaczek:



LU-4630

Brak komentarzy: